Uncategorized

Amityville

Dziś dość nietypowo, bo historycznie … ale trochę bardziej historycznie niż to było w przypadku Żon ze Stepford z 1975r., o których zresztą jeszcze wspomnimy. Dziś o Amityville.

historia Amityville

The Amityville Horror z 1979 roku to film oparty na powieści Jaya Ansona, nawiązującej do zbrodni, której w 1974 roku dokonał Ronald DeFeo Jr. Nocą 13 listopada 1974 roku 23-letni DeFeo zastrzelił sześcioro członków swojej rodziny: rodziców oraz 4 młodszego rodzeństwa (18, 13, 12, 9 lat). Twierdził później, że popełnił zbrodnię, ponieważ zmusiły go do tego tajemnicze głosy, które słyszał w domu.

Amityville to nieduża wioska w hrabstwie Suffolk na południowym wybrzeżu Long Island w stanie Nowy Jork. Pod adresem 112 Ocean Avenue znajduje się budynek wzniesiony w 1927 roku. Budowla w stylu kolonialnym posiada 5 sypialni, 3 łazienki, werandę, kominek, dwa garaże oraz dostęp do prywatnej przystani z pomostem. Do domu przylega również 0,27 akra terenów zieleni. Zbrodnia, o której wspomniano powyżej, miała miejsce właśnie w tym budynku.

Niemniej to nie ta zbrodnia rozsławiła miasteczko i dom przy Ocean Avenue 112. O posiadłości zrobiło się głośno za sprawą pięcioosobowej rodziny Lutzów, która wprowadziła się do domu kilkanaście miesięcy po tragicznych wydarzeniach. 28-letni George Lutz prowadził firmę geodezyjną, a jego żona Kathy zajmowała się wychowywaniem dzieci. Wiedzieli, co wydarzyło się w domu, jednak cena nieruchomości była tak okazyjna, że żal było nie skorzystać. Zaledwie po 28 dniach uciekli z niego, twierdząc, że jest… nawiedzony.

zła sława

O całej sprawie szybko dowiedziały się media. Lutzowie twierdzili, że przez cały okres ich pobytu czuli obecność nieznanej siły. Nocami słychać było dziwne dźwięki i hałasy, a nawet szepty i tupot stóp. Drzwi i okna otwierały się same. Ze ścian miał spływać zielony śluz, choć nikt nie wiedział czym jest i skąd się bierze. W całym domu czuć było odór zgnilizny, a na oknach kłębiły się roje much. I to pomimo niskiej temperatury na dworze. Jedna z córek Lutzów miała być nawiedzana przez ducha zabitej dziewczynki. Domownikom zaczęły ukazywać się zakapturzone tajemnicze postaci, a żonie Lutza podobno podczas snu zdarzyło się lewitować wysoko nad łóżkiem. George Lutz skarżył się, że ogarniały go obsesyjne myśli o zabiciu swojej rodziny. Popadł w apatię, przestał się myć, golić i właściwie zupełnie upodobnił się do DeFeo. Nie pomogły nawet odwiedziny miejscowego księdza, któremu nie udało się odprawić zaplanowanych egzorcyzmów.

Takiej historii długo nie dało się ukryć. We wrześniu 1977 roku ukazała się książka Jay’a Ansona pt. „The Amityville Horror”, która natychmiast odniosła sukces i stała się bestsellerem. Dwa lata później na jej podstawie Stuart Rosenberg nakręcił film o tym samym tytule, który zapoczątkował serię kontynuowaną zresztą do dziś.

Film okazał się kinowym przebojem i przez rzesze fanów na całym świecie zyskał status kultowego. Wspaniała ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Lalo Schifrina była nawet nominowana do Oscara.

filmy

Szybko powstały więc kolejne części: „Amityville II: Opętanie” (1982), „Amityville III: Demon” (1983), „Amityville 4: Ucieczka Diabła” (1989), które w mniejszym lub większym stopniu opowiadały o losach rodzin zamieszkujących nawiedzony dom. Na czwartej części nie zakończono jednak serii. W dalszej kolejności pojawiały się: „Klątwa Amityville” (1990), „Amityville 1992: Najwyższy czas” (1992), „Amityville Horror: Następne pokolenie” (1993) i „Amityville: Drzwi do piekła” (1996).

Poza pierwszą częścią pozostałe produkcje należały raczej do horrorów klasy B, a wiele z nich kręcono tylko z myślą o dystrybucji na kasetach video. W 2005 roku Andrew Douglas nakręcił całkiem dobry „Amityville” z Ryanem Reynoldsem w roli głównej, będący remakem oryginału z 1979 roku, potem pojawiło się jeszcze kilka niskobudżetowych produkcji: The Amityville Haunting (2011), The Amityville Asylum (2013),  Amityville Death House (2015), The Amityville Playhouse (2015) i Amityville: The Awakening (2017).

Dzięki hollywoodzkim scenarzystom dom w Amityville stał się chyba najbardziej znanym nawiedzonym domem na świecie.

prawdziwy dom

Jednak w końcu okazało się, że tak naprawdę to nic się tam nie dzieje, a rzekome nawiedzenie to jedna wielka mistyfikacja. William Weber, obrońca Ronalda DeFeo Jr. przyznał, że cała ta sprawa to jedno wielkie oszustwo. Lutzowie mieli być z nim w zmowie, aby uwiarygodnić wersję o tym, że jego klient padł ofiarą choroby psychicznej za sprawą bliżej nieokreślonego czynnika. Zgodzili się na mistyfikację, ponieważ potrzebowali pieniędzy, a wiedzieli, że na niczym nie zarabia się tak dobrze jak na rozgłosie. George Lutz przyznał się kiedyś, że na sprzedaży praw do książki zarobili 900 tysięcy dolarów.

Mimo, że kolejni mieszkańcy nie doświadczyli żadnych niepokojących wydarzeń, posiadłość przy Ocean Ave­nue 112 do dzisiaj jest miejscem pielgrzymek wielu fanów horrorów. Żadne argumenty nie przemawiają za rozsądkiem i wielu udziela się mroczna atmosfera wokół posiadłości.

W latach 90-tych ówczesny właściciel domu zaktualizował budynek, usuwając okna z dyni, które przeraziły wielu ludzi podążających za filmem i odnowił domek na łodzi. Adres został również zmieniony z 108 na 112 w nadziei, że poszukiwacze wrażeń będą omijali dom z daleka.

źródło:

https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/amityville-nawiedzony-dom-prawdziwa-historia-amityville/jy30ch1

https://www.al.com/living/2016/06/you_could_own_the_infamous_ami.html

https://nypost.com/2021/03/15/inside-the-amityville-horror-house-today-long-islands-most-notorious-mansion

https://nypost.com/2023/01/27/amityville-horror-home-sells-for-1-46-million

CDN