wnętrza filmowe

It`s complicated czyli jak to jest naprawdę

Przed wszystkim akcja filmu rozgrywa się w Kalifornii, a nie w Santa Barbara. I jak to często bywa, w filmie „gra” tylko zewnętrzna część domu, wszystkie sceny we wnętrzach kręcono na planie w Nowym Jorku. Ale, co trzeba podkreślić, cały plan wzorowany był na wnętrzach tego prawdziwego domu. Tak więc mamy okazję zobaczyć jak wyglądały filmowe wnętrza w porównaniu z oryginalnymi.

Ten piękny dom w stylu hiszpańskim znajduje się w Thousand Oaks.

Tak wygląda dom Jane w filmie To skomplikowane. Jest osłonięty pnączami zwisającymi z dachu oraz bujnymi krzewami rosnącymi wokół. Prawdziwy dom, jak widać poniżej, jest dość „goły”. Brakuje tu całej niskiej roślinności , pnączy oraz słynnej wiszącej huśtawki.

Frontowa weranda prawdziwego domu. Widzimy tu szerokie, ciemne drzwi oraz niczym nie przysłonięte okna. A także kryształowy żyrandol po lewej. W filmie został on zmieniony na metalowy, bardziej rustykalny, zaś otoczone kamieniami klomby zastąpiono wspomnianymi wcześniej bujnymi krzewami. Modyfikacjom także uległy drzwi, które zwężono, dobudowując prawdopodobnie ceglane ścianki. Ciemne drzwi zastąpiono skrzydłem o naturalnej barwie, do których pasują bambusowe rolety zawieszone w oknach. Umieszczenie po obu stronach drzwi kinkietów w formie latarni nadało temu miejscu zdecydowanie przytulniejszego charakteru.

Tylna weranda- teren wokół basenu w prawdziwym domu wyłożony jest kamiennym tarasem, natomiast w filmie pokryło cały kamień trawą. A także, dodano oczywiście mnóstwo zieleni i mebli, oraz…

ocean na horyzoncie, którego absolutnie w okolicy nie ma. Magia kina 😊

W prawdziwym domu hol w stylu hiszpańskiego rancza prowadzi od wejścia do salonu, w filmie z salonu do sypialni.

Salon ma podobny belkowany strop, w filmie jest łukowaty, natomiast w prawdziwym domu jest płaski.

Filmowy salon, zgodnie z dyspozycjami reżyserki i scenarzystki Nancy Mayers, miał nawiązywać do ciepła i słońca Santa Barbara. Stąd też kolor pomarańczowy, o barwie terakoty występującej podobno w tym regionie.

Patio zbudowane zostało w studio, w prawdziwym domu znajduje się czterostronny dziedziniec, do którego jest dostęp  ze wszystkich pomieszczeń w domu.

Filmowa kuchnia została usytuowana dokładnie w tym samym miejscu co kuchnia w prawdziwym domu. Okno i drzwi po lewej prowadzą na ganek frontowy, a boczne okno wychodzi na dziedziniec. Jak widać, prawdziwa kuchnia nie jest tak otwartym pomieszczeniem jak ta filmowa i aranżacyjnie zupełnie tej filmowej nie przypomina. Jednak, choć chromowana kuchenka z okapem znajduje się po drugiej stronie pomieszczenia, to jest dokładnie taka sama jak w filmie. Co ciekawe, w filmie i w prawdziwym domu występują te same stalowe okna, jednak w filmie są czarne, a w domu- białe.

Sypialnia Meryl nie ma absolutnie nic wspólnego z tą prawdziwą. Filmowa sypialnia jest przytulnym, niewielkim pomieszczeniem z mnóstwem mebli, natomiast ta prawdziwa jest typową, dużą master bedroom z ogromnym łożem i kominkiem.

Natomiast łazienka jest dokładnie taka sama. Szara wanna na nóżkach, lniana zasłona prysznicowa i podłoga w szachownicę. Co ciekawe, ta podłoga to nie dwukolorowe płytki, lecz płytki namalowane na drewnie.  

A to niesamowite zdjęcie przedstawia dom zbudowany w studio. Magia, prawda?

W poprzednim wpisie wspomniałam, że w filmie zobaczymy trzy różne lokalizacje, z czego najbardziej znaną jest dom głównej bohaterki- Jane. Oto pozostałe miejsca.

Gabinet terapeutyczny, do którego sami chętnie byśmy się wybrali 😊

Przepiękny śnieżnobiały budynek w stylu hiszpańskim z turkusową stolarką, opleciony fantazyjnie winobluszczem robi ogromne wrażenie. Mnóstwo łukowatych wejść i przejść oraz wewnętrzny korytarz z którego przechodzi się do poszczególnych lokali.

Jeśli wygląd tego budynku przywodzi Wam na myśl nasze krakowskie Sukiennice, to jest to właściwy trop. Budynek, który w filmie „gra” Santa Barbara Medical Building to w rzeczywistości historyczne centrum handlowe El Paseo, położone w samym sercu Downtown State Street w Kaliforni.

HOTEL

Urządzony pięknie, jak to hotel. Ale zwracam na niego uwagę nieprzypadkowo. Bowiem wystrój idealnie wpisuje się w aurę za oknem. Nadeszła jesień, a więc zmiana barw na czerwienie, pomarańcze, brązy, przybrudzone żółcienie. I taki jest klimat tego hotelu. Warto wziąć go pod uwagę zmieniając wystrój swoich wnętrz na bardziej jesienne.

Na zakończenie

*większość zdjęć to kadry z filmu „To skomplikowane” dostępnego na platformie www.cda.pl

*oryginalne zdjęcia pochodzą ze stron: Jon Hutman, Cote de Texas, I am not stalker

*home tour prawdziwego domu- https://www.youtube.com/watch?v=oPn5SS3R2Vo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *