wnętrza filmowe

The Holiday- dom Iris

Grudzień to taki miesiąc, który niezmiennie kojarzy nam się ze świętami. Choćby nie wiem jak brzydki, zimny i deszczowy nastraja mimo wszystko jakimś świątecznym optymizmem. Grudzień to czas oczekiwania. To też czas dekorowanie domów, umilany świątecznymi hitami i czas wieczornej błogości wśród zapachu pomarańczy z ulubionymi świątecznymi filmami.  A świat kina ma dla nas sporo do zaoferowania w tym temacie. Z roku na rok, powstają nowe produkcje, „listy świątecznych filmów do obejrzenia” się wydłużają… Ale są takie filmy, które oglądaliśmy nieraz i nieraz jeszcze obejrzymy.

Dziś film, który już kilkakrotnie, przy okazji m. in. Totalna magia czy To skomplikowane wywoływałam do tablicy. To kolejne, kultowe już, dzieło Nancy Meyers- The Holiday.

The Holiday to film z kategorii lekkich i przyjemnych, romantycznych historii z happy endem, z Kate Winslet i Cameron Diaz w rolach głównych. The Holiday, choć ma już 16 lat, wciąż jest jednym z najchętniej oglądanych świątecznych filmów. Poza Kevinem oczywiście :D, o którym już niebawem. The Holiday to opowieść o dwóch kobietach z różnych światów, których losy w nieoczekiwany sposób zostały ze sobą powiązane. I to za sprawą ich domów.

Poznajemy w ten sposób Iris- przemiłą, naiwną Angielkę mieszkającą na końcu świata w maleńkiej kamiennej chatce i Amandę- niezależną Amerykankę, która mieszka w ogromnym nowoczesnym domu z basenem.

Rosehill Cottage

Dom Iris to maleńka kamienna chatka, w której z całą pewnością przyjemnie byłoby spędzić romantyczne święta we dwoje. Położony pośrodku szczerego pola sprawia wrażenie jakby stał tam od wieków.

Wiejska chata okryta śnieżną peleryną, jeszcze zanim przekroczymy próg, zdaje się obiecywać bajkowe wnętrze. I rzeczywiście jest nieco bajkowo, bardzo wiejsko i swojsko.

Niewielki salonik jest zastawiony do granic możliwości, sprzętami z kategorii „każde z innej parafii”. Ale właśnie to nadaje mu ten niepowtarzalny charakter. Choć każdy mebel czy bibelot zdaje się do siebie zupełnie nie pasować, to za sprawą podobnej kolorystyki współgra ze sobą budując spójną przestrzeń.

Całość utrzymana jest w ciepłych beżach i brązach, przełamanych z jednej strony wyrazistą czerwienią na poduszkach i zasłonach, i zaskakującym zimnym błękitem z drugiej.

Warto zwrócić uwagę na niezliczoną ilość źródeł światła w postaci lamp stołowych rozmieszczonych na każdym stoliku, w każdym pomieszczeniu. Dzięki temu każde, nawet najbardziej chłodne wnętrze zyskuje na przytulności.

W tym pomieszczeniu, pomimo pozornego chaosu, nic nie dzieje się przypadkowo. Wspomniany błękit, choć zaskakujący w swej barwie, (jak zaskakująca jest zresztą ubrana w niego otomana, sprawiająca wrażenie niezwykle luksusowego mebla), nie jest bynajmniej jedynym elementem w tym kolorze. Błękity bowiem rozgościły się na dobre w kuchni.

Jak widać, błękitna jest tu zarówno zabudowa kuchenna, jak również porcelana, którą wyeksponowano na półkach nad kominkiem oraz na kredensie ustawionym na przeciwległej ścianie. Kubki i talerze nie są jednak tylko zwyczajnie nudno niebieskie, lecz białe w uroczą kratkę lub paski, co dodaje nieco dynamizmu.

Zarówno w salonie jak i kuchni główne skrzypce grają imponujących rozmiarów kominki. Równie ogromny znajduje się na piętrze, w sypialni.

To wnętrze również urządzone jest w ciepłych barwach żółci i brązu z elementami energetycznej czerwieni oraz czystej bieli. Warto zwrócić uwagę na to, że na każdym niemal stoliku czy szafeczce, a jest ich tu sporo, stoi lampka. Oczywiście każda inna, z abażurem i podstawą w innym kolorze, jednak widać to wyłącznie przy wnikliwszej analizie. Całość bowiem wspaniale ze sobą współgra. Mimo pozornego niedopasowania każdy z elementów wystroju odnosi się do innego. I tak- dwie lampki mają czarne podstawy jak nogi fotela czy osłona paleniska kominkowego, zaś czerwony motyw na dwóch innych nawiązuje do wzorzystej narzuty na łóżko. Biało błękitna podstawa lampy stojącej na kominku ma zaś zupełnie identyczny wzór jak klosz lampy stojącej tuż obok fotela.

Urocze maleńkie okienka, szczególnie widoczne tu w sypialni, ozdobione krótkimi firaneczkami przywodzą na myśl dawne wiejskie domostwa, które dziś możemy podziwiać już tylko w skansenach.

Równie niewielkich rozmiarów jest cynowa wanna, która zajmuje całą niemal przestrzeń w mikroskopijnej łazience. Ale nawet tutaj znalazło się miejsce dla kolejnej lampeczki. Mimo, że wanna zdecydowanie dominuje w tej łazience, nie sposób nie zauważyć fantastycznej, starej, drewnianej podłogi malowanej w czarne romby. I choć pozornie zimna łazienka, przez kamienne ściany, dzięki zwiewnej firaneczce w maleńkim okienku, mlecznej lampce i górze puszystych, jasnych ręczników staje się ciepłym, klimatycznym mikro pokojem kąpielowym.

Ciekawostka

Maleńka kamienna chatka, będąca marzeniem niejednego wielbiciela filmu, tak naprawdę nie istnieje. Domek został na potrzeby filmu zbudowany i rozebrany tuż po zakończeniu zdjęć.

„Szukaliśmy najładniejszych, najmniejszych, najbardziej angielskich chatek, jakie mogliśmy znaleźć. I trafiliśmy na jedną. Niestety była położona cztery godziny od Londynu i bardzo na uboczu. Kręcenie w tym miejscu byłoby o wiele droższe, ponieważ trzeba byłoby przewieźć tam całą ekipę – zdradził pracujący przy filmie scenograf, Jon Hutman.

Fasadę budynku, skorupę właściwie, zbudowano w niewielkiej wsi Shere w hrabstwie Surrey. Zupełnie jak w Totalnej Magii. Wnętrze domu Iris powstało z kolei na planie filmowym w Kalifornii.

Choć, jak wiemy, nie jest to odosobniony przypadek, jednak nie umniejsza to jego wyjątkowości. Pokazuje jednocześnie ogrom pracy jaką włożono, by wnętrze było piękne i dopracowane w każdym szczególe. Tak by nie było wątpliwości, że ono faktycznie istnieje.

*zdjęcia są kadrami z filmu The Holiday pochodzącego z platformy cda.pl

**oryginalne zdjęcia pochodzą ze stron: Outnow, Hooked on Houses, Cote de Texas, Jon Hutman

Jak urządzić się w stylu Rosehill cottage?

sofa w pasy- 750 zł; kwiecisty fotel- 2390 zł; biały fotel- 799 zł; otomana- 369 zł; okrągły stolik- 325 zł, drewniana taca- 330 zł, metalowy stolik- 819 zł, dywan- 780 zł, lampa stołowa- 190 zł, lampion- 90 zł, zasłonki w peonie- 86,91 zł, błękitna poduszka- 99 zł, poszewka w pasy biało czerwone- 23 zł, poduszka z ornamentem, kominek

W kolejnym wpisie odwiedzimy amerykański dom Amandy. Zapraszam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *